Pracodawcy cenią zagraniczne doświadczenia pracowników
Na polskim rynku obserwuje się coraz większy popyt na osoby posiadające doświadczenie w pracy zagranicą. Firmy poszukują wśród kandydatów już nie tylko umiejętności językowych, ale także międzynarodowego, międzykulturowego doświadczenia, otwartości oraz dużej samodzielności.
Świat się kurczy
Każde doświadczenie w pracy zagranicą jest cenne i nie musi być to wcale wieloletnia, korporacyjna kariera. Według danych Hays uwagę na to zwracają już nie tylko zagraniczne firmy inwestujące w Polsce, ale coraz częściej też polskie. W niektórych sektorach, jak nowoczesne usługi dla biznesu, jest to szczególnie widoczne ze względu na specyfikę pracy. Codzienna współpraca z zagranicznymi rynkami i klientami wymaga bowiem praktycznej znajomości zarówno języka i kultur. – W naszym zespole blisko 20% osób to obcokrajowcy, a na co dzień współpracujemy z wieloma krajami Europy, Bliskiego Wchodu i Afryki. To międzynarodowe i wielokulturowe środowisko wymaga od naszych pracowników nie tylko określonych umiejętności językowych, ale też określonych doświadczeń zawodowych, kulturowego obycia i otwartości – mówi Arkadiusz Rochowczyk, dyr. zarządzający w fińskiej firmie Kemira, która w Polsce otworzyła swoje wielofunkcyjne centrum usług biznesowych. Innym przykładem jest amerykańska firma Laureate Online Education. Jej polskie centrum (OIE Support) obsługuje rozwój studiów online na uniwersytetach w Liverpoolu (UK) czy Walden (USA) oraz zapisy na poszczególne programy, które realizować można z każdego miejsca na świecie. – Nasi pracownicy na co dzień posługują się językiem angielskim, rozmawiając z osobami z różnych krajów i różnych kontynentów. Komunikacja z potencjalnymi studentami wcale nie jest taka prosta, dlatego osłuchanie z różnymi akcentami czy też świadomość różnic kulturowych nabywana zagranicą jest w naszej pracy niezwykle cenna – mówi Artur Woźnicki, dyrektor działu Enrollment w Laureate Online Education. Eksperci rynku pracy podkreślają, że każde zagraniczne doświadczenia, nawet te nabyte na studiach (np. w ramach programu Erasmus) mogą być dużym atutem, zwłaszcza na początku zawodowej kariery. Nie wszędzie też wymagany jest biegły język, gdzieniegdzie wystarczą podstawy, umożliwiające wykonywanie prostych czynności. Z zagranicznych wojaży przywozi się jednak nie tylko „języki” i międzynarodowe obycie, ale też kompetencje merytoryczne, bardzo cenne w świecie międzynarodowego biznesu.
Samodzielni, otwarci, z inicjatywą
Pracodawcy podkreślają, że nawet osoby mające krótkie emigracyjne epizody są w pracy dużo bardziej samodzielne, pewne siebie i widać w nich więcej inicjatywy, niż w osobach, które nigdy nie wyjeżdżały poza miejsce swojego zamieszkania. Dlaczego tak się dzieje? Zarobkowy wyjazd trzeba przecież zorganizować, na miejscu poszukać sobie mieszkania, założyć konto w banku, a później pracować i żyć, najczęściej w bardzo zróżnicowanym kulturowo środowisku. Te doświadczenia procentują, ludzie powracają pewni siebie, pozbawieni barier komunikacyjnych. – Praca zagranicą otwiera horyzonty. Widzę to po sobie, ale też po osobach, które dzisiaj zatrudniam w swojej firmie. Inne myślenie, otwartość, inne też wymagania wobec pracodawców, bo przecież zagranicą poznaje się standardy, które u nas są jeszcze często jedynie życzeniem. Ale to dobre i dla jednej i dla drugiej strony – mów Patryk Smok, właściciel polskiej firmy Control Solutions, działającej w branży automatyki przemysłowej. Wnioski te potwierdzają wyniki badań POLPAN – panelowego programu badań realizowanego co 5 lat (od 1988) i rejestrującego indywidualne biografie osób z reprezentatywnej grupy Polaków (w dużej mierze ciągle tych samych). Wyniki wskazują, że osoby, które wyjeżdżały na emigracje i wracają, znacznie lepiej radzą sobie w życiu zawodowym, a także częściej z sukcesem rozwijają własne biznesy.
Walka o reemigrantów
Wedle ubiegłorocznych danych Głównego Urzędu Statystycznego na emigracji jest ok 2 mln Polaków w tym 1,7 mln w Europie. Sporą liczbę wyjeżdżających stanowią młode osoby, zbierające coraz bardziej pożądane na polskim rynku doświadczenia. Co ciekawe, firmy zaczynają się o takie osoby upominać, zwłaszcza gdy potrzebują pracowników o niszowych kompetencjach, o których w Polsce trudno. – W ubiegłym roku prowadziliśmy spotkania rekrutacyjne z holenderską Polonią. Nam zależało na znajomości języka niderlandzkiego oraz odpowiednim bagażu doświadczeń biznesowych, a osobom, które do nas przychodziły na perspektywicznym powrocie do kraju. W kilku przypadkach udało nam się i teraz pracujemy razem. Podobne spotkania prowadzimy także w innych krajach, zachęcając do przyjazdu do Polski również obcokrajowców - dodaje Arkadiusz Rochowczyk z Kemiry. W dłuższej perspektywie kierunki migracji mogą się więc zmienić. Polska relatywnie dobrze radziła sobie w ostatnich, kryzysowych latach. Wszystko wskazuje też na to, że jeszcze wiele lat będzie krajem na dorobku, do którego warto będzie wracać.