2013-12-16
Co roku zima zaskakuje kierowców i służby drogowe. Jak każdy zapewne wie, minusowa temperatura, lód i śnieg znacznie zmieniają warunki użytkowania samochodu. Nadal jednak istnieje kilka kwestii wciąż budzących wśród kierowców pewne wątpliwości.
Czy samochód wypada myć zimą? Czy wystarczające jest używanie świateł mijania? Jak zadbać o szyby, by uniknąć kłopotów z widocznością i zbytnio się nie zmęczyć? To tylko kilka z tematów traktowanych w mediach z reguły trochę po macoszemu. Okazuje się, że sporo problemów niektórym kierowcom może przysporzyć chociażby brak paliwa zimowego…
Myć czy nie myć?
Samochody, choć część osób uważa inaczej, powinno się myć od czasu do czasu również w okresie zimowym. Cała operacja jest jednak siłą rzeczy bardziej skomplikowana do wykonania (poza myjnią) niż w trakcie pozostałych pór roku.
„Ważna jest temperatura powietrza. Jeśli przekracza poziom ok. -10-15 °C, to lepiej wstrzymać się z myciem i poczekać na lepsze warunki pogodowe. Mycie pojazdu podczas silnych mrozów jest bowiem dosyć niebezpieczne – woda może dostać się do różnych szczelin, a później zamarznąć, co oczywiście mogłoby przynieść dosyć nieciekawe skutki” – tłumaczy Rafał Bierawski, ekspert firmy Kufieta, specjalizującej się w przetwórstwie tworzyw sztucznych i produkcji akcesoriów samochodowych.
Jak wskazuje Bierawski, warto zwrócić szczególną uwagę na karoserię oraz podwozie auta, ponieważ w sezonie zimowym to właśnie te elementy mogą ucierpieć na skutek zetknięcia z solą czy innymi chemikaliami, rozsypywanymi na jezdniach przez służby drogowe. Po zakończeniu mycia istotne jest dokładne wytarcie poszczególnych elementów, w tym przede wszystkim krawędzi i szczelin. Dobrze jest dla pewności zastosować także preparaty ochronne przeciwdziałające zamarzaniu.
Paliwo zimowe
Już od listopada stacje paliw powinny sprzedawać tzw. paliwo zimowe, przystosowane do niskich temperatur. Prawne regulacje w sprawie norm określające skład poszczególnych paliw są w Polsce dosyć niejasne i – co istotne – nie są dla dystrybutorów obowiązkowe, a stanowią tylko sugestie.
Aktualnie na większości stacji dystrybuowane jest już paliwo o temperaturze mętnienia na poziomie ok. -23-25 °C, czyli w pełni bezpieczne dla silnika.
W większości nowych modeli samochodów ewentualny brak paliwa zimowego – np. gdy atak mrozu będzie nagły, a w baku znajduje się jeszcze paliwo letnie – nie powinien stanowić większego problemu. Czasem jednakże może być inaczej.
„W przypadku znacznego obniżenia temperatury i braku w zbiorniku zimowego paliwa kłopoty mogą mieć właściciele starszych pojazdów z silnikami wysokoprężnymi. W takiej sytuacji najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest kupno na stacji płynu obniżającego temperaturę krzepnięcia oleju napędowego. Kilkadziesiąt minut później silnik powinien już działać” – dodaje Bierawski.
Do zmian związanych z porami roku dostosowywany jest również skład gazu LPG. Zwiększa się procentowy udział propanu. Z tego właśnie powodu – jak zaznacza ekspert Kufiety – w sezonie zimowym ceny gazu są zazwyczaj wyższe niż w czasie letnim.
Lepiej widzieć więcej…
W czasie zimy większą uwagę należy zwracać na kwestie związane z widocznością. Jednym z podstawowych działań, jakie powinno się rozważyć, jest wymiana płynu do spryskiwaczy na zimowy. Jeżeli kierowca tego nie zrobi, to musi się niestety liczyć z tym, że jeśli płyn zamarznie, konsekwencje mogą być dosyć kosztowne – ostatecznie może to prowadzić nawet do zniszczenia przewodów/zbiornika i wymagać całkowitej wymiany spryskiwaczy.
„Dobrym i w sumie niezbyt kosztownym posunięciem jest zaopatrzenie się w dobrej jakości skrobaczkę do szyb. W czasie mocnych mrozów taki sprzęt może się okazać niezbędny, przy czym lepiej oczywiście nie inwestować w produkty z najniższej półki – z uwagi na gorsze wykonanie szybciej się zużywają. Powinniśmy też dbać o czystość skrobaka. Jeśli zgromadzi się na nim większa ilość brudu, to może to skutkować porysowaniem szyby” – tłumaczy Bierawski.
W dni szczególnie mroźne lepiej jeszcze przed rozpoczęciem jazdy sprawdzić, czy wycieraczki przypadkiem nie przymarzły do szyby. Gdyby do tego doszło, warto użyć płynu do szyb (najlepiej zimowego) albo też włączyć ogrzewanie.
Wielu kierowców denerwują pojawiające się na szybach w czasie zimy „mgiełki”, które także mogą pogarszać widoczność i zarazem bezpieczeństwo. W celu uniknięcia takich nieprzyjemności trzeba przede wszystkim zadbać o czystość wewnętrznej części szyb. „Mgiełki” mogą powstawać z różnych powodów, a dopasowanie odpowiedniego preparatu ochronnego niestety nie jest łatwe i często wymaga samodzielnych działań na zasadzie prób i błędów.
Istotny wpływ na jazdę zimą może mieć ponadto – jak wskazuje ekspert – sposób używania reflektorów. Bierawski przypomina, że zimą należy jeździć przez cały czas na światłach mijania.
„Gdy stosujemy tylko światła dzienne, nie zapalają się tylne światła pozycyjne, a to z kolei może doprowadzić w śnieżny dzień do kolizji. Zimą faktycznie ilość potencjalnych kłopotów jest stosunkowo duża, dlatego dobrze jest się zawczasu choćby na część z nich przygotować. Warto o tym pamiętać i starać się być w trakcie śnieżnego sezonu szczególnie uważnym” – podsumowuje ekspert Kufiety.