Student zarabia na wakacje
Lato to doskonały czas dla studiującej młodzieży na podjęcie pracy wakacyjnej. Oczywiście idealnie byłoby mieć 3 miesiące wakacji, jednak nie wszystkich na to stać.
Dlatego warto skorzystać z licznych możliwości, jakie tworzy rynek pracy, aby następnie ze spokojnym sumieniem i pełnym portfelem móc wygrzewać się na plaży lub przemierzać górskie szklaki.
Co można robić, aby zarobić na wakacyjne szaleństwo? Możliwości jest naprawdę wiele. Najprostszym rozwiązaniem są praktyki studenckie. W zależności od kierunku studiów można skorzystać z ofert przygotowanych przez szkoły językowe, kancelarie adwokackie, ośrodki kultury czy urzędy. Dzięki temu można nie tylko zarobić dodatkowe pieniądze, ale od razu zaliczyć wymagane na studiach praktyki i staże. Jeśli jednak chcemy definitywnie odciąć się od tematyki studiów, można podjąć pracę dorywczą np. w gastronomii czy turystyce. Oczywiście pozostaje jeszcze opcja pożyczenia pieniędzy, ale coraz bardziej powszechne wśród młodych osób jest przekonanie, że lepiej mieć swoje oszczędności, niż zaciągać kredyt lub pożyczkę.
Na studenckie wakacje najlepiej po prostu zapracować i wyrabiać w sobie nawyk wydawania na przyjemności pieniędzy, które się fizycznie posiada - mówi Karolina Barańska z Grupy KRUK. Oczywiście, wszystko jest dla ludzi, również kredyty, jednak pożyczanie pieniędzy po to, by latem poszaleć z przyjaciółmi to bardzo prosta droga do popadnięcia w długi. Wakacje szybko się skończą, a pożyczkę trzeba będzie żmudnie spłacać.
Na szczęście polska młodzież jest dość ostrożna, jeśli chodzi o zapożyczanie się. Jednocześnie ponad 52% polskich studentów rozpoczyna pracę już na pierwszym roku studiów (według ankiety portalu InfoPraca.pl). Starają się oni być bardziej samodzielni i zapewnić sobie środki finansowe nie tylko na rozrywkę oraz drobne wydatki, lecz także na pokrycie kosztów utrzymania w mieście. Najczęściej wybieranym miejscem pracy są: puby, restauracje, fast-foody czy też firmy telemarketingowe.
Zajęcia związane z gastronomią to najpopularniejszy sposób zarobkowania w wakacje. Lato w tej branży to bardzo duży popyt na pracowników spowodowany większą ilością wolnego czasu klientów (to okres urlopowy), ich częstszym odwiedzaniem lokali oraz otwieraniem tzw. ogródków, które mają do tego dodatkowo zachęcać. Kacper, student trzeciego socjologii Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie ma ze swoimi rodzicami jasny układ: oni opłacają czesne, on sam zarabia na swoje wydatki i wakacje.
Po raz pierwszy podjąłem wakacyjną pracę po pierwszym roku studiów, w kawiarni. W następne wakacje znalazłem pracę w kręgielni, a później w klubie muzycznym. Robiłem wszystko – sprzątałem, stałem w szatni, na bramce, aby na koniec zostać barmanem. Przez ostatni rok tak dorabiałem sobie nie tylko w wakacje, lecz także w trakcie nauki – mówi Kacper.
Stawki studenckie to przedział 5-10 zł netto za godzinę, średnio 7-8 zł. Najwięcej skorzystać można, zostając kelnerem, który do podstawowej pensji może doliczyć napiwki. W dużych miastach, dzięki zagranicznym turystom są one często wypłacane w Euro, co dodatkowo podnosi dochody. Jednak, aby zdobyć taką pracę, trzeba mieć nie tylko naturalny wdzięk i miłą aparycję, lecz także często doświadczenie i przede wszystkim znać dobrze angielski.
Dużą popularnością wśród studentów cieszy się praca w telemarketingu i przy przeprowadzaniu ankiet. Zajęcie często żmudne i powtarzalne, ale za to nie najgorzej płatne. Można tu bowiem liczyć na zarobki wysokości 8-12 zł netto za godzinę, a często nawet na prowizję za wyniki.
Jeśli jednak praca w zatłoczonymi mieście wydaje się zbyt ciężka, jest kilka sposobów na to, aby połączyć pracę wakacyjną z wyjazdami. Można zdecydować się na pracę przy zbiorze owoców w sadach i gospodarstwach ogrodniczych. Doskonałym pomysłem jest również praca w turystyce. Ciekawym rozwiązaniem jest wyjazd na kolonie lub obozy z dziećmi i młodzieżą w charakterze opiekuna czy instruktora sportowego. A także praca jako pilot wycieczek, rezydent lub animator czasu wolnego. Biura podróży już zimą poszukują osób, które wyjadą na kilka letnich miesięcy do zagranicznych ośrodków dla polskich turystów. Taka praca stwarza doskonałe możliwości łączenia przyjemnego z pożytecznym.
Przez kilka lat pracowałam jako pilot i rezydent w Grecji – mówi Aleksandra z Warszawy. To było doskonałe połączenie mojej pasji, jaką są podróże, oraz pracy zarobkowej. Przez 4 miesiące oprowadzałam wycieczki po wspaniałych, pięknych miejscach, mieszkałam na gorącej wyspie, poznawałam kulturę Greków. A po przyjeździe do Warszawy mogłam spokojnie studiować i nie martwić się o pieniądze na utrzymanie. Przygotowanie się do tego rodzaju pracy wymaga pewnych inwestycji – opłacenia i ukończenia kursu dla pilotów wycieczek. Jednak korzyści płynące z posiadania licencji są bardzo duże.
Zarabianie pieniędzy na swojej pasji to prawdziwa przyjemność. Takich możliwości jest bardzo wiele. Fani sportu mogą np. zatrudnić się w obsłudze imprez sportowych, a wielbiciele sztuki przy obsłudze koncertów czy wystaw.
Z własnego doświadczenia wiem, że wakacyjna praca przy festiwalach muzycznych, teatralnych czy filmowych to świetna zabawa i możliwość uczestniczenia w wydarzeniach kulturalnych – mówi Karolina Barańska z Grupy KRUK. – Przede wszystkim jednak to bardzo cenne doświadczenie w późniejszym życiu zawodowym.
Warto pamiętać, że wakacyjna praca to nie tylko sposób na zdobycie środków finansowych, ale także na zyskanie doświadczenia. Niezależnie od tego, czy jest to praca w restauracji czy w kancelarii prawnej, każde tego typu doświadczenie jest cenne i stanowi ważny punkt w CV. Eksperci HR zachęcają, aby przy rozmowach kwalifikacyjnych nie zapominać o tego typu działaniach.
Nadesłał:
natalia.gruczek@247.com.pl
|