Zakażeni - niewykluczeni: AIDS w lotnictwie
1 grudnia to Światowy Dzień Walki z AIDS. Epidemia HIV to problem wciąż aktualny i warto działać na rzecz jego rozwiązania.
1 grudnia to Światowy Dzień Walki z AIDS. Epidemia HIV to problem wciąż aktualny i warto działać na rzecz jego rozwiązania – przez upowszechnianie informacji na temat HIV/AIDS, sposobów ograniczania ryzyka zakażenia, robiąc testy w kierunku HIV, a także działając bez uprzedzeń w życiu prywatnym i zawodowym oraz solidaryzując się z osobami zakażonymi. Skycop przyjrzał się sytuacji takich osób w branży, w której HIV/AIDS może decydować o wykluczeniu zawodowym – branży lotniczej.
Od czasu kryzysu związanego z AIDS w latach 80-tych XX wieku, pilotom z HIV umożliwiono latanie ze standardowym zaświadczeniem lekarskim, ale tylko pod warunkiem, że nie mieli żadnych objawów i nie przyjmowali leków przeciwwirusowych. Główną obawą było to, że potencjalne dolegliwości lub leki mogą wpłynąć na zdolność do bezpiecznej pracy w środowisku lotniczym. Ci, którzy zdecydowali się przyjmować leki przeciwwirusowe, często musieli zmierzyć się z utratą zatrudnienia, a w konsekwencji z utratą świadczeń z ubezpieczenia zdrowotnego, co dodatkowo dramatycznie wpływało na rozwój choroby.
Sytuacja zmieniła się w 1997 roku, kiedy amerykańscy specjaliści od medycyny lotniczej (Federal Air Surgeon) wprowadzili nową politykę Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) dotyczącą pilotów i kontrolerów lotniczych chorych na AIDS oraz będących nosicielami HIV, którzy stosują leki antywirusowe. Zmiany pozwoliły na wydawanie specjalnego zaświadczenia lekarskiego wcześniej zdyskwalifikowanym pilotom. Każdy przypadek musiał być rozpatrywany indywidualnie.
W świetle europejskich przepisów sytuacja osób żyjących z HIV wydaje się być lepsza. Kluczowym czynnikiem decydującym o tym, czy potencjalni piloci są zdolni do pracy, nie jest fakt zakażenia HIV, ale ogólny stan ich zdrowia. Niektóre linie lotnicze nie wymagają już testów na obecność HIV od swojego personelu pokładowego. Inne go wymagają, ale jednocześnie twierdzą, że HIV nie decyduje o automatycznej dyskwalifikacji. Czy naprawdę jest tak dobrze, jak się wydaje?
Chociaż w teorii przepisy nie powinny przeszkadzać zakażonym HIV w realizacji marzeń o pracy w branży lotniczej, wielu nadal boi się otwarcie przyznawać do swojej sytuacji. Obawiają się, że nawet pogorszenie samopoczucia mogłoby zatrzymać karierę lub kosztować utratę pracy.
Co dalej? Wygląda na to, że sprawy zmierzają w dobrym kierunku, ale wiele problemów pozostaje do rozwiązania. Pracownicy branży lotniczej nadal obawiają się otwartości w kwestii stanu zdrowia, mimo że HIV jest w naszych czasach do opanowania, a zakażeni mogą prowadzić normalne życie i normalnie pracować.
Nieodłącznym elementem obchodów Światowego Dnia AIDS jest Czerwona Kokardka. Jest to symbol solidarności z osobami żyjącymi z HIV i chorymi na AIDS. Obecność Czerwonej Kokardki w sferze publicznej przypomina, że osoby zakażone i chore są pełnoprawnymi członkami społeczności i powinny mieć możliwość normalnego funkcjonowania, w tym również pracy w swoim środowisku. Pasażerowie nie mają żadnych powodów do obaw, jeśli chodzi o członków załogi zakażonych HIV – wirus NIE jest przenoszony drogą kropelkową, przez pot, łzy lub poprzez dzielenie się jedzeniem, napojami lub toaletami. Bycie obsługiwanym przez ludzi żyjących z HIV NIE jest zagrożeniem.
Nadesłał:
MultiComm
|