Białostocki grafik w koszykarskiej pierwszej lidze


Białostocki grafik w koszykarskiej pierwszej lidze
2012-11-20
Mówi się, że mała pasja często staje się początkiem drogi do spełnienia marzeń. Może to być jedno z tysięcy powiedzeń, które w swoim życiu usłyszymy, może nawet pokiwamy z uznaniem głową i… zapomnimy.
A gdyby tak uwierzyć w siebie, postawić na rozwój swojej małej pasji, dodać do tego wrodzony talent i nabyte po drodze umiejętności?

Białostoczanin Kamil Doliwa, właściciel Lunatic Agency, z powodzeniem łączy swoje dwa zamiłowania: rysunek i koszykówkę, tworząc logo sportowe na zlecenie organizacji, drużyn czy pojedynczych sportowców. Dzięki temu ma już w swoim dorobku współpracę z zawodnikami NBA, najbardziej prestiżowej koszykarskiej ligi świata.

Sukces rodzi się z pasji

Dotychczas najgłośniejszym efektem pasji młodego grafika jest odświeżone logo koszykarskiego stowarzyszenia New York Blaze. Praca została doceniona przez portale Logopond, Creattica oraz wyróżniona przez Branding Served, czyli najważniejsze galerie w tej branży na świecie. Pojawiła się również na niezwykle popularnej stronie BrandsNew opisującej rebrandingi najlepszych i największych marek (m. in. PZU, Microsoft czy PKO BP). W Polsce projekt dostał się na stronę główną serwisu Wykop.

Ponadto, w swoim portfolio Kamil ma projekty wykonane dla wielu znakomitych zawodników, w tym m. in. dla występującego wcześniej w NBA Polaka Macieja Lampe. Powstające w Białymstoku logo sportowe cieszą się coraz większym zainteresowaniem, co chwila zgłaszają się nowi sportowcy i organizacje chcące podjąć współpracę. Skąd wziął się taki pomysł na życie?

Połączenie kilku zainteresowań

Przede wszystkim, od zawsze miałem dryg do rysowania. W większości moich szkolnych zeszytów ciężko było znaleźć jakieś wolne miejsce i niekoniecznie było to związane z nadmiarem notatek z lekcji. Często zdarzało mi się również obdarowywać znajomych stworzonymi przeze mnie portretami. Po prostu, od dziecka wiedziałem, że jestem w tym dobry – mówi Kamil Doliwa.

Druga pasja to oczywiście koszykówka. I to nie tylko śledzenie jej w TV, wnikliwe analizowanie wyników czy wieszanie plakatów z ulubionymi sportowcami, ale przede wszystkim treningi i występy w koszykarskiej II lidze. Bo, żeby móc z sukcesami pracować w branży sportowej, trzeba ją dobrze zrozumieć, a najlepiej poczuć na własnej skórze.

Nie spać, tworzyć

Po studiach ekonomicznych Doliwa postanowił postawić na swoją pasję. Rozpoczął od pracy w firmie projektującej koszulki, ale żeby ciągle się rozwijać, nie bał się co roku zmieniać pracodawcy. Efekt mógł być tylko jeden – po 5 latach powstała Lunatic Agency, która projektuje logo biznesowe, identyfikacje wizualne, strony internetowe, opakowania i rzecz jasna, logo sportowe.

Nazwa Lunatic Agency jest odrobinę przewrotna i nie ma nic wspólnego z lunatykowaniem. Przygotowywane projekty logo nie są bynajmniej rezultatem bezwiednego błądzenia w trakcie snu – przypominają raczej przemyślane i dopracowane w każdym calu pomysły. Idea nazwy wzięła się zatem z angielskiego słowa lunatic – lekko zwariowany, nieszablonowy i co za tym idzie, kreatywny. I takie też są efekty pracy agencji.

Poza sukcesami na arenie międzynarodowej, Doliwa i jego agencja swoimi projektami chętnie wspiera również drużyny i przedsięwzięcia regionalne czy krajowe. W swoim portfolio ma obecnie prace wykonane dla zespołów: Łapa Łapy, Mechaniak Białystok czy BLS Wysoki Stoczek oraz dla Wojewódzkiego Turnieju Mistrzów Lig Piłkarskich czy dla Białostockiej Ligi Sportu (dzięki zwycięstwu w konkursie organizowanym przez MOSiR Białystok). Również logo wykonane dla imprezy MMA Attack było konsekwencją wygrania zorganizowanego plebiscytu.

Sport i biznes

Logo sportowe to moja największa pasja, coś, co w pracy sprawia mi największą radość. Nie ograniczam się jednak do tej jednej dziedziny, często wykonuję również projekty biznesowe. Moje prace zostały wyróżnione w wielu konkursach – w tym ta wykonana dla miasta Skawina czy wrocławskiego aquaparku – mówi, nieco speszony chwaleniem się sukcesami, grafik.

Projekty sportowe wymagają znacznie więcej pracy, niż biznesowe. Znacznie trudniej jest też dotrzeć do klienta. Jednak jest to też swego rodzaju szansa - luka, której nikt nie jest w stanie wypełnić. Dzięki temu można zaoferować Polakom jakość cenioną i szanowaną w świecie, dostępną na wyciągnięcie ręki.

Nadesłał:

publicum

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl