Biura tłumaczeń w liczbach


Biura tłumaczeń w liczbach
2013-07-10
Ponieważ każdy tłumacz przysięgły musi znaleźć się na liście ministerstwa sprawiedliwości, można dokładnie zbadać, gdzie jest ich najwięcej i w jakich językach się specjalizują.
Kto potrzebuje przekładu, może wybrać standardowe biuro tłumaczeń. W niektórych sytuacjach musi jednak skorzystać z usług translatora przysięgłego. Gdzie będzie miał największy wybór? W jakich językach tacy tłumacze się specjalizują? 

Być tłumaczem, czyli tor przeszkód

Żeby zostać tłumaczem przysięgłym nie wystarczy po prostu przywiesić na drzwiach tabliczki z napisem „biuro tłumaczeń”. Trzeba wykazać się odpowiednim doświadczeniem w zawodzie, ale przede wszystkim tytułem ukończenia studiów w zakresie filologii. Dodatkowo trzeba też skończyć studia podyplomowe obejmujące zagadnienia przekładu. Na tym oczywiście nie koniec. Jest przecież także egzamin. 

Ten organizowany jest przez ministerstwo sprawiedliwości. Dopiero jego pozytywne zdanie daje prawo do uzyskania wpisu na listę tłumaczy przysięgłych. Rzecz w tym, że taki egzamin jest znacznie trudniejszy niż choćby rozmowa kwalifikacyjna przeprowadzana w biurze tłumaczeń. Każdorazowo zdaje go jedynie 20 proc. spośród tych, którzy do niego przystąpili. Dodatkowo, trzeba pamiętać o tym, że koszt egzaminu to 800 zł. 

Najwięcej tłumaczy w... 

Nic dziwnego, że liczba tłumaczy przysięgłych jest ograniczona. W całym kraju jest ich niespełna dziesięć tysięcy. Ich rozmieszczenie w poszczególnych regionach nie jest jednak równomierne. Najwięcej tłumaczy przysięgłych pracuje w Warszawie (prawie 1,6 tys.), a także w województwie śląskim (ponad 1,3 tys.). Zupełnie inaczej jest w kilku małych województwach. 

W opolskim przysięgłych tłumaczy jest jedynie 225. W świętokrzyskim ich liczba jest jeszcze mniejsza i ledwie przekracza dwustu. W warmińsko-mazurskim tłumaczy na ministerialnej liście jest nieco więcej, bo 311. Nic dziwnego, wszystkie te województwa należą do najsłabiej zaludnionych. Równie trudno tam o biura tłumaczeń jak i inne przedsiębiorstwa specjalistyczne. 

Najbardziej dostępne tłumaczenia w...

Co nie znaczy, że w mazowieckim tłumaczenia są najszerzej dostępne. Przeciwnie, pod względem liczby tłumaczy przysięgłych na sto tysięcy mieszkańców (30,1) region plasuje się dopiero na trzecim miejscu. Wyprzedzają go województwa małopolskie (30,5) i lubelskie (42,7), a także podlaskie (30,7). śląskie zajmuje w tej klasyfikacji miejsce piąte. 

Warto dodać, że świętokrzyskie i pod tym względem nie wypada dobrze. Na sto tysięcy mieszkańców jest tam zaledwie 16 tłumaczy wpisanych na listę ministerstwa sprawiedliwości. Gorzej jest tylko pod tym względem w łódzkim (13,7). Okazuje się, że aby utrzymać się z biurem tłumaczeń oferującym takie usługi nie wystarczy działać w ludnym regionie. 

Najwięcej tłumaczy z...

W czasach, gdy kultura masowa jest tak zamerykanizowana może się wydawać, że także w biurze tłumaczeń wykonującym zlecenia wymagające wpisu na listę ministerstwa sprawiedliwości ten język będzie dominujący. Wystarczy jednak rzut oka w statystyki i wszystko się wyjaśnia. Bo najpopularniejszym językiem, w którym specjalizują się nasi tłumacze jest niemiecki. 

Zajmuje się nim prawie czterech na dziesięciu specjalistów. W przypadku angielskiego jedynie jedna czwarta. Dość popularne są także francuski i rosyjski. 

Skąd taka reprezentacja tych, którzy wybrali niemiecki? Przyczyn może być wiele. Trzeba jednak pamiętać, że od lat naszym najważniejszym partnerem zagranicznym są Niemcy. I to zarówno jeżeli chodzi o politykę, jak i w kwestiach gospodarczych. Nasze firmy sprzedają do Niemiec masę towarów, jednocześnie importując z tego kierunku inne produkty. Potrzeba więc specjalistycznych tłumaczeń właśnie z tego języka. 

Im bliżej granicy, tym... 

W przypadku języka niemieckiego i rosyjskiego widać także nieco inną zależność. Oto, na przykład, biur tłumaczeń przysięgłych z językiem niemieckim jest w województwie podlaskim zaledwie 24 proc. Podczas, gdy w lubuskim około 56 proc. Po wykonaniu podstawowej analizy widać, że im większa odległość od danej granicy, tym niższa liczba tłumaczy, którzy zajmują się niemieckim lub rosyjskim. 

Nadesłał:

otoja

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl