Kredyt na pół miliona to nie problem
Zdolność kredytowa średnio zarabiającej rodziny wzrosła ostatnio o 70 tys. zł. Bank przyzna jej na mieszkanie nawet ponad 500 tys. zł. Oprocentowanie kredytów hipotecznych regularnie spada, a tym samym rośnie zdolność kredytowa osób planujących pożyczyć na mieszkanie.
W lutym średnie oprocentowanie kredytów w złotych wyniosło 6,47 proc., informuje Comperia.pl. Zmalało jednak nieznacznie (0,07 proc.), szczególnie w porównaniu z obniżką stóp procentowych (0,25 proc.), na którą już czwarty raz z rzędu zdecydowała się na początku lutego br. Rada Polityki Pieniężnej.
Tak nieduża korekta średniego oprocentowania hipotek to skutek podwyżek marż, jakie wprowadzają w ostatnim czasie instytucje finansowe. Z analiz portalu Comperia.pl wynika również, że rośnie oprocentowanie kredytów w euro. W styczniu średnia rzeczywista roczna stopa oprocentowania takich zobowiązań wynosiła jeszcze 6,23 proc., a w lutym oprocentowanie wzrosło do 6,60 proc.
Marże bankowe rosną
Banki podnoszą swoje marże, ale z drugiej strony gotowe są pożyczyć więcej. Przeciętnie zarabiająca osoba (według danych GUS średnie wynagrodzenie to 4107 zł, czyli 2928 zł na rękę) może dziś liczyć na 240 tys. zł kredytu. Jak podaje Invigo, maksymalna rata, jaką singiel będzie opłacać wyniesie 1579 zł w przypadku kredytu w złotych i 1230 zł przy kredycie walutowym.
Rodzina z dwójką dzieci, która nie ma dodatkowych zobowiązań i dysponuje przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem w wysokości 5858 zł ( umowa o pracę) może otrzymać maksymalny kredyt w wysokości 503 tys. zł. Przedstawiciele Invigo zwracają uwagę, że to niemal 70 tys. zł więcej niż w styczniu br.
Średnia transakcyjna w Warszawie - 420 tys. zł
W początkach bieżącego roku w Warszawie wybierane były mieszkania poniżej kwoty 500 tys. zł. W systemie wielokrotnego oferowania nieruchomości (MLS) na warszawskim rynku wtórnym w styczniu br. średnia cena ofertowa mieszkań, które zmieniły właściciela oscylowała na poziomie ok. 431 tys. zł, a transakcyjna 420 tys. zł.
Wśród transakcji przeprowadzonych w tym samym czasie przez agencję Metrohouse najwięcej dotyczyło mieszkań znajdujących się w tańszych dzielnicach miasta, jak Białołęka, Targówek i Praga Południe. Jak twierdzą przedstawiciele agencji, spore zainteresowanie jest też lokalami z Bemowa.
W Warszawie taniej kupimy mieszkanie na rynku deweloperskim niż z drugiej ręki. Bezsprzecznie kupujący dokonują teraz znacznie bardziej świadomych zakupów niż kilka lat temu. Analitycy zauważają, że coraz więcej osób decyduje się na zakup mieszkań od dewelopera. - Klienci są dziś bardzo wymagający. Nawet jeśli poszukują mieszkań w konkurencyjnych cenach oczekują najwyższej jakości wykończenia. W ostatnim czasie wzrosła liczba osób kupujących mieszkania bez wsparcia kredytowego. Co trzecie mieszkanie w Nowej Wileńskiej kupowane jest za gotówkę - tłumaczy Michał Wilczewski z firmy Budrem. - Przybywa też osób, które przy ul. Wileńskiej nabywają lokale w celu zainwestowania kapitału, dla dzieci lub pod wynajem. Do zakupu w naszej inwestycji skłania je bliska lokalizacja stacji drugiej linii metra i niedaleki termin zakończenia budowy.
Lokata w nieruchomości
Wzrost liczby chętnych do lokowania pieniędzy w nieruchomościach potwierdzają też dane portalu Domy.pl. Według ostatniej analizy serwisu, dziś o wiele więcej kupujących ma zamiar nabyć mieszkanie wyłącznie w celu zainwestowania wolnych środków. Pół roku temu taką inwestycję planował prawie co dziesiąty badany, a teraz podobną decyzję zamierza podjąć już prawie 17 proc. zainteresowanych zakupem mieszkań.
Interesujące, że pomimo utrzymującej się ogólnej spadkowej tendencji cen nieruchomości, analitycy Emmerson odnotowali ostatnio wzrost średniej stawki wywoławczej za 1 mkw. na stołecznym rynku deweloperskim. Z danych wynika, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2012 roku nowe mieszkania w Warszawie nieznacznie podrożały. Średnia cena ofertowa wzrosła o 1 proc. Według danych Emmerson na przełomie roku nowo budowane mieszkania wystawione były w stolicy na sprzedaż średnio po 8 280 zł/mkw.
Autor: BUDREM