Odrodzenie norweskich skoków narciarskich
Skoki narciarskie to bardzo specyficzna i nieprzewidywalna dyscyplina sportu. Być może właśnie dzięki temu cieszą się one olbrzymią popularnością wśród kibiców sportów zimowych, szczególnie w krajach tradycyjnie uznawanych za potęgi narciarskie.
W Polsce skoki wraz z sukcesami Adama Małysza stały się wręcz zimową dyscypliną numer jeden, a sam skoczek był wiele razy nominowany i kilka razy wybrany sportowcem roku w naszym kraju. Początek sukcesów Adama Małysza, czyli sezon 2000/2001, to jednocześnie czas niepowodzeń Norwegów, którzy zwyczajnie nie liczyli się w rywalizacji o Puchar Świata, a także w walce o medale międzynarodowych imprez w skokach narciarskich. Dopiero zatrudnienie nowego trenera zmieniło oblicze norweskich skoków. Mika Kojonkoski przywrócił wiarę w możliwość wygranych, wyszukał nowych, dobrze rokujących zawodników i w szybkim czasie doprowadził Norwegów do pierwszych sukcesów na światowych skoczniach.
Kojonkoski swoją pracę z norweskimi skoczkami rozpoczął w 2002 roku. Chwilę wcześniej z sukcesami prowadził drużynę fińską – w tym czasie Finowie wywalczyli m.in. srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Świata w Skokach Narciarskich na skoczni w Lahti, w 2001 roku, a Janne Ahonen brąz w zawodach indywidualnych. Sukcesy z Finami nie były dziełem przypadku, o czym bardzo szybko przekonali się również norwescy kibice. Już na Mistrzostwach Świata w Predazzo, w 2003 roku, Norwegowie wywalczyli w drużynie brąz, a Tomy Ingebrigsten srebro na skoczni K-95.
Pierwsze sukcesy na międzynarodowych skoczniach szybko znalazły potwierdzenie w kolejnych zawodach. W następnych latach Mika Kojonkoski stawiał na młodych zawodników, którzy znakomicie spisywali się w kolejnych konkursach Pucharu Świata, a także w zawodach, których stawką były medale Mistrzostw Świata, czy medale olimpijskie. To dzięki niemu szanse na swoje indywidualne sukcesy dostali tacy zawodnicy jak Roar Ljokelsoy, Bjorn Einar Romoren, Anders Jacobsen czy Tom Hilde.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że w czasie, w którym Mika Kojonkoski trenował norweskich skoczków narciarskich, ci nigdy nie spadli poniżej trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów. Sześciokrotnie byli drudzy, dwukrotnie zajmowali trzecie miejsce, a w sezonie 2003/2004 zdołali pokonać nawet niezawodnych Austriaków, wygrywając całą klasyfikację. Kojonkoski poprowadził również Norwegów do medali na kolejnych Mistrzostwach Świata – w Predazzo, Sapporo oraz Libercu, a także indywidualnych oraz drużynowych medali olimpijskich w Turynie oraz Vancouver. Swoją współpracę z ekipą norweską zakończył w roku 2011, a jego miejsce zajął Alexander Stokl. Obecnie trener Kojonkoski nie prowadzi żadnej drużyny narodowej, ani nie zajmuje się trenowaniem skoczków narciarskich.
Nadesłał:
brenna
|