Sól czy piasek – co lepsze w walce z zimą?
Co roku wraz z nadejściem zimy pojawia się ten sam dylemat: chodniki i ulice sypać solą czy piaskiem? Niestety, każde z tych rozwiązań ma swoje dobre i złe strony. Dlatego zanim zapadnie ostateczna decyzja, warto poznać wszystkie „za” i „przeciw”.
Zima, piękna pora roku, jest jednocześnie zmorą miast i miasteczek nie tylko polskich. Wszędzie tam, gdzie na świecie pojawia się lód i śnieg w miejskich aglomeracjach, wydawane są duże środki na usuwanie skutków zimowej aury. Nie inaczej jest w Polsce – Łódź wydaje średnio na odśnieżanie 26 mln zł, Poznań – 14 mln zł, Kraków – 16,6 mln zł, a Warszawa – 62 mln zł. Oczywiście kwoty te rosną lub maleją w zależności od tego, jak sroga była zima w danym sezonie. Część z tego budżetu pochłaniają wydatki na sól i piasek, które bywają używane w różnych proporcjach w różnych miejscowościach. Jeszcze zanim nadciągnie zima, w większości miast i miasteczek ustawiane są skrzynie na piasek i sól.
Nie tylko kwestie ekologiczne
Sypanie solą to ciągle popularny sposób na pozbycie się oblodzenia w wielu polskich miejscowościach. Sól jest skuteczna do temperatury -7°C i ciągle znaleźć można wielu zwolenników jej używania. Jednak stosowanie tej substancji niesie za sobą również negatywne konsekwencje, zarówno dla przyrody, jak i dla samych mieszkańców. Przede wszystkim warto pamiętać, że sól niszczy obuwie i często zostawia na nim biały nalot. To samo dotyczy samochodów, a dokładnie mówiąc – ich karoserii, która ulega szybciej korozji. Można co prawda pokryć samochód warstwą teflonu lub wosku, ale to ochrona krótkotrwała i trzeba za nią zapłacić.
Jednak sól oddziałuje przede wszystkim negatywnie na przyrodę i rośliny. Nadmiernie zasolona gleba ogranicza pobieranie wody, a tym samym powoduje usychanie drzew. Szczególnie wrażliwe na sól są krzewy iglaste. Do tego należy dodać jeszcze zły wpływ soli na łapy psów i kotów - powoduje pękanie opuszków i rany.
Na pewno bezpieczniejszym rozwiązaniem jest posypywanie chodników i ulic piaskiem. Może nie jest tak skuteczne, jak sól, ale za to jest bezpieczniejsze, szczególnie w zabytkowych częściach miast. Zresztą nie tylko tam można znaleźć skrzynie na piach, również na wielu nowoczesnych osiedlach.
Kwestie ekonomiczne
Stosowanie zarówno piasku, jak i soli ma jednak swoje uzasadnienie ekonomiczne. W porównaniu do innych substancji, są o wiele tańsze. Dobrą alternatywą dla soli mógłby być chlorek wapnia – bardziej bezpieczny dla środowiska i ludzi. Niestety, nie jest stosowany na masową skalę i łatwo wytłumaczyć dlaczego: tona soli to koszt około 400 zł netto, podczas gdy tona chlorku wapnia to już wydatek nawet 3 tys. zł. Przy bardzo ograniczonych budżetach miast na odśnieżanie trudno oczekiwać, że służby masowo przerzucą się na bezpieczniejsze, ale droższe metody walki ze skutkami zimy.
Jednak niektóre z polskich miejscowości wprowadzają zakazy używania soli, koncentrując się tylko na piasku. Takie rozwiązanie na pewno jest dobre ze względów ekologicznych, a to wcale nie jest bez znaczenia.