Turystyka językowa nowym sposobem na wakacje
Czy nauka języka może być tak przyjemna jak nurkowanie w Morzu Czerwonym, poznawanie smaków kuchni włoskiej czy zwiedzanie starożytnych ruin na Cyprze?
Polacy coraz częściej uprawiają modną w USA i Wielkiej Brytanii turystykę językową, która łączy kurs językowy ze zwiedzaniem kraju i innymi atrakcyjnymi formami wypoczynku.
Na kursy językowe wyjeżdżają ludzie w każdym wieku. Jak wynika z analiz ESKK travel 20% to dzieci poniżej 16 roku życia, które wyjeżdżają na międzynarodowe obozy językowe. Co trzeci kursant ma od 16 do 25 lat, to w tej grupie największą popularnością cieszą się kursy uzupełnione o zajęcia sportowe i kulturalne. Z kolei dorośli (32%, 25-40 lat) na zagranicznych kursach podnoszą swoje kwalifikacje zawodowe i przygotowują się do pracy na nowych stanowiskach. 15% stanowią słuchacze powyżej 40 roku życia - dla nich taki wyjazd to zazwyczaj urlop połączony z nauką języka oraz możliwością poznania ludzi z całego świata.
Jak przekonują uczestnicy tego typu kursów, wyjazd za granicę to najbardziej efektywny i najprzyjemniejszy sposób nauki języka obcego. Języka uczymy się nie tylko na kursie, ale takżew sklepie, na ulicy, w kawiarni, podczas zwiedzania na przykład Londynu, Paryża czy Madrytu. - W rozmowie z obcokrajowcami szybciej utrwalamy gramatykę, zapamiętujemy słowa i poszerzamy ich zasób. Co ważne, nie musimy dokonywać wyboru między wakacyjnym kursem językowym w swoim mieście a urlopem: możemy jednocześnie wypoczywać i szlifować język - mówi Natalia Kuryłło sales manager ESKK travel, organizującej wyjazdy na kursy językowe zagranicą.
Przyjemne z pożytecznym
Turystyka językowa to nowe podejście do wypoczynku. Czasy błogiego lenistwa podczas urlopu to przeszłość. Teraz ważne jest nie tylko gdzie byłeś, ale też jaką umiejętność oprócz wakacyjnych pamiątek i wspomnień przywiozłeś z podróży. Poza tym zagraniczne kursy językowe traktowane
są jak inwestycja w siebie, która ma się zwrócić w przyszłości.
A jaki język cieszy się największym zainteresowaniem wśród Polaków? Jak wynika z danych firmy ESKK travel bezwzględnym numerem jeden nadal jest język angielski. Aż 70% kursantów wybiera język Szekspira. Stałym zainteresowaniem cieszy się też niemiecki - w 2010 roku na naukę tego języka zdecydowało się 14% osób. Ale ta tendencja powoli się zmienia, bo z roku na rok przybywa osób zainteresowanych językiem hiszpańskim, włoskim, francuskim i rosyjskim (16%). W ofertach szkół językowych możemy znaleźć też bardziej "egzotyczne" języki takie jak: japoński, chiński czy arabski. Często nauka języków orientalnych odbywa się na odległość (tzw. distance learning), dlatego wyjazd i doszlifowanie języka tam, na miejscu jest naturalnym dopełnieniem takiego kursu.
Ale nie samą nauką żyje turysta językowy. Często o wyborze kraju, w którym będzie uczył się angielskiego czy hiszpańskiego, decyduje oferta dodatkowa. Szkoły w Hiszpanii organizują na przykład kursy tańca flamenco, a we Francji odkrywanie miejscowej kuchni „od kuchni". Kuszą też miejscem zajęć, bo zamiast w szkolnych ławkach można przyswajać nowe słowa, przebywając na plaży lub
na polu golfowym. Możliwości jest wiele. - Wszystko zależy od wieku uczestników. W przypadku dzieci zdecydowanie są to zajęcia sportowe. Już przy wyborze oferty rodzice bardzo dokładnie sprawdzają, jakie zaplecze sportowe posiada dana szkoła i jakie zajęcia proponuje. Wśród młodzieży dużym zainteresowaniem cieszą się sporty wodne: nurkowanie i surfing - opowiada Natalia Kuryłło. Ale letnie kursy językowe to nie tylko sposób na wakacje dla najmłodszych. Coraz częściej tę formę nauki i spędzania wolnego czasu wybierają całe rodziny. Przysłowiowi Kowalscy mają do wyboru
np. wakacje pod żaglami na Malcie lub wyprawę do RPA i udział w kilkudniowym safari. Wszystko to oczywiście w ramach czasu wolnego po obowiązkowych zajęciach z lektorem. Ostatnią grupę turystów stanowią osoby starsze, które porzucają wygodny leżak na plaży i decydują się poświęcić swój urlop na naukę. - Jest to trend światowy, nie tylko na polskim rynku, co widać po tym jak kolejne szkoły zagraniczne poszerzają swoją ofertę właśnie o opcję kursów dla osób w wieku 40 i 50+.
Ile to kosztuje?
Na całkowitą cenę kursu składają się: koszty nauki, zakwaterowania, wyżywienia, ewentualny transport z lotniska, bilet lotniczy i ubezpieczenie. W zależności od cennika szkoły językowej, rodzaju wybranego kursu, rodzaju dodatkowych atrakcji, zakwaterowania, odległości kraju docelowego od Polski i daty wyjazdu, koszty kursów mogą wahać się od kilkuset do kilku tysięcy euro. Ceny podawane są najczęściej w walucie kraju docelowego.
Koszt dwutygodniowego kursu standardowego (20 lekcji tygodniowo) w Londynie to ok. 900 GBP - w koszt wliczony jest kurs językowy i zakwaterowanie u londyńskiej rodziny z dwoma posiłkami. Kurs na Malcie oznacza wydatek rzędu 800 EUR, a w Cape Town (RPA) - 1200 EUR za dwa tygodnie z zakwaterowaniem w rezydencji szkolnej z dwoma posiłkami. Do kosztów należy doliczyć cenę biletu lotniczego oraz ubezpieczenia (2,2 PLN/dzień w Europie, 3,45 PLN/dzień poza Europą). Koszt kursu wyliczany jest indywidualnie dla każdego konkretnego wyjazdu. Najdrożej jest w sezonie urlopowym, ale jesienią ceny zwykle spadają. Na Malcie kurs jesienią można kupić nawet o 20 proc. taniej.
Nadesłał:
ESKK
|