Umiesz liczyć – licz na siebie: zadbaj o III filar


2011-07-20
Biorąc pod uwagę jedynie dwa obowiązkowe filary, szacuje się, że nasze przyszłe emerytury będą stanowić 30-40% wysokości ostatnich zarobków. Prawdopodobnie nie starczy to nawet na pokrycie podstawowych potrzeb i opłat. Bez dodatkowo oszczędzonych środków nie da się cieszyć jesienią życia.

Emerytura w trzech filarach

Model systemu emerytalnego, który obowiązuje obecnie w Polsce, został wprowadzony w 1999 i składa się z trzech filarów. Wpłaty do dwóch pierwszych są obowiązkowe, do trzeciego nie. W odróżnieniu od drugiego i trzeciego filaru, środki z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (I filar) nie są jednak inwestowane, a więc nie są także pomnażane. 

Niestety z II filaru także nie należy spodziewać się „kokosów” na emeryturę. Niedawna reforma systemu emerytalnego zmniejszyła bowiem składki na niego z 7,3% pensji brutto do 2,3%, na rzecz zwiększenia środków, które kierowane są do I filaru (gdzie nie są one pomnażane). Eksperci ZFDF ostrzegają, że opierając się jedynie na dwóch obowiązkowych filarach przyszłe emerytury szacowane są na 30-40% wysokości ostatnich zarobków. Trudno więc sobie wyobrazić życie przy takich dochodach. Aby zwiększyć ich wysokość powstał III filar emerytalny, na który składają się programy, takie jak Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) oraz Pracownicze Programy Emerytalne. Od 2012 roku mają być natomiast wprowadzone Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE).  

Ekspert ZFDF wyjaśnia, na czym polegają programy dostępne w ramach III filaru: 

·         IKE (Indywidualne Konto Emerytalne). Środki gromadzone w ramach tego programu są zwolnione z „podatku Belki” i wyżej oprocentowane niż w rachunkach oszczędnościowych. - W ramach IKE można oszczędzać na różne sposoby: z funduszem inwestycyjnym, w ramach ubezpieczenia na życie, w banku (konta oszczędnościowe, obligacje) czy samodzielnie inwestując na giełdzie – wyjaśnia Bernard Waszczyk (Open Finance, Związek Firm Doradztwa Finansowego). Istnieją jednak pewne ograniczenia. Po pierwsze można posiadać tylko jedno konto emerytalne. Wpłaty w danym roku nie mogą zaś przekroczyć półtorakrotności prognozowanego średniego wynagrodzenia w tym roku. Wypłata pieniędzy nie może się też odbyć przed osiągnięciem przez posiadacza konta wieku emerytalnego. W innym przypadku konieczne będzie zapłacenie całej kwoty podatku.  

·         PPE (Pracowniczy Program Emerytalny) to zbiorowa forma oszczędzania na emeryturę. Są to programy tworzone przez pracodawców, którzy uiszczają składki dla swoich pracowników. W przeciwieństwie do IKE składki w ramach PPE są opodatkowane.

Trzeci filar godny zainteresowania
Paweł Cymcyk (ZFDF, A-Z Finanse) stwierdza, że trzecim filarem emerytalnym powinien interesować się każdy kto pracuje, ponieważ jest to jedyny pewny i bezpieczny sposób zabezpieczenia swojej emerytury i środków na starość. - Jak działa ZUS i jakie pieniądze można z niego otrzymać widzimy po obecnych emerytach. Nikt nie wie jakie będą środki z OFE, ale istnieje gigantyczne ryzyko graniczące z pewnością, że nie wystarczą one na zaspokojenie naszych potrzeb. W związku z tym własne oszczędności i samodzielne zatroszczenie się o swój spokój leży w interesie nas samych – dodaje ekspert.  

Ile należy zaoszczędzić, by na emeryturze otrzymywać dodatkowe 1000 zł miesięcznie? Niestety jest to trudne do oszacowania, gdyż w głównej mierze zależy od dwóch czynników: sposobu inwestowania naszych środków oraz długości naszego życia, a co za tym idzie korzystania z uzbieranego kapitału. - Jeżeli  założymy 15-letni czas spędzony na emeryturze, to przechodząc na nią powinniśmy wcześniej uzbierać 175 tysięcy zł. Na zgromadzenie takiej kwoty w 20 lat, skupiając się na bezpiecznych inwestycjach, będziemy potrzebować co miesiąc 430 złotych. Jeżeli nasze inwestycje dadzą większy zysk, to przełoży się to na wyższy miesięczny „dodatek emerytalny – dodaje Paweł Cymcyk, ekspert ZFDF i A-Z Finanse. 

Paweł Cymcyk podkreśla, że wybierając III filar, decyzję powinniśmy uzależnić od tego, w jakim wieku jesteśmy. - Osoba dopiero wchodząca na rynek pracy nie musi przejmować się długim okresem obowiązywania opłat likwidacyjnych, ale powinna wziąć pod uwagę opłaty administracyjne, a następnie ilość dostępnych środków do inwestycji. Nie wiadomo co będzie dobrym sposobem na mnożenie pieniędzy za 10-20 lat, więc warto koncentrować się na programach, które reagują na rynkowe zmiany i nie zamykają się w wąskim gronie funduszy. Z kolei osoba z dłuższym stażem (+45 lat) powinna podczas wyboru programu uwzględnić możliwość odstąpienia od niego i kosztów wycofania środków.  

Stare polskie przysłowie mówi: „Umiesz liczyć – licz na siebie”… Zatem jeśli chcemy naszą emeryturę przeżyć godnie, nie obejdzie się bez samodzielnego zadbania o dodatkowe środki na ten czas.

Nadesłał:

pr@zarowkamarketing.pl

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl