Akademia Technik Telewizyjnych, czyli kontakt z zawodem jeszcze przed studiami
Szkoły filmowe są jednym z najchętniej wybieranych kierunków studiów profilujących przyszły zawód. Niektórzy idą do "filmówek", żeby robić wielką sztukę, a inni po to, aby się realizować i zarabiać przy tym dobre pieniądze. Czy rzeczywiście studia wyższe to jedyna taka droga?
Na warszawskim Targówku, we współpracy z Domem Kultury Świt, rozpoczyna swoje działanie Akademia Technik Telewizyjnych. Jak zakładają organizatorzy uczestnictwo w projekcie to nie tylko realizacja swoich pasji, ale przede wszystkim szansa na dobrze płatną pracę.
Od 6 listopada uruchomione zostaną trzy specjalności: operator kamery, dziennikarz/prezenter i dźwiękowiec. Nie milkną jednak głosy osób już zrekrutowanych, aby wszystkie te specjalności połączyć w trakcie nauki i dać szansę na kontakt z kamerą po obu jej stronach.
Wykładowcami są specjaliści w swoich dziedzinach, natomiast zajęcia z prezencji będzie prowadziła współautorka projektu Monika Richardson.
Uczestnikiem Akademii może zostać każdy powyżej 16 roku życia. Według założeń projekt ma przygotowywać do aplikowania na wyższe uczelnie artystyczne, ale również ma być szansą na przekwalifikowanie się.
Przewidywane jest 10% teorii i 90% praktyki. Uczestnicy, po ogólnym wprowadzeniu na zajęciach stacjonarnych przy ul. Piotra Wysockiego 11 w Warszawie są zabierani przez instruktorów na prawdziwe plany telewizyjne i tam z nimi pracują.
Nauka trwa 8 miesięcy. Jej zwieńczeniem jest egzamin, który nadaje europejskie uprawnienia do wykonywania pracy filmowca.
Koszt uczestnictwa to 800zł/mc - nie jest to mało, jednak wporównaniu z cenami czesnego na prywatnych uczelniach tego typu oraz z korzyściami jakie płyną z ukończenia Akademii, cena wydaje się bardzo korzystna.
Nadesłał:
OlgaG
|