Czy deszczem można zarządzać?
Na suszę, która w Polsce jest zjawiskiem coraz bardziej powszechnym, wpływ mają wydłużające się okresy bezopadowe, wzrost temperatury powietrza, zabetonowana infrastruktura miejska oraz paradoksalnie – deszcze nawalne.
W obliczu niedoborów wody coraz większego znaczenia nabierają systemy zagospodarowania wody deszczowej dostosowane do tych szczególnych uwarunkowań. Pozwalają zarówno na skuteczne odprowadzenie wody, również z ulewnych opadów, jak i na jej efektywne powtórne wykorzystanie. Czasami wystarczy do tego tylko niewielki element montowany na rynnie.
Opady nawalne nie zapobiegają suszy
Z raportu Głównego Urzędu Statystycznego „Polska na drodze zrównoważonego rozwoju” wynika, że wielkość odnawialnych zasobów wody słodkiej przypadająca na jednego mieszkańca wynosi w Polsce niecałe 1600 m³. Tymczasem – według ONZ – granicą, poniżej której kraj uznaje się za zagrożony niedoborem wody, jest 1700 m³.[1] Zasoby wody są więc w Polsce niewielkie i w kontekście tych wytycznych powinniśmy zwracać większą uwagę na sprawne gromadzenie i wykorzystywanie wód opadowych.
Problem niedoboru wody w Polsce jest spowodowany nie tylko wydłużającymi się okresami bezopadowymi, ale także nieumiejętnym zarządzaniem intensywnymi opadami, które następują po okresach ubogich w deszcz. Woda podczas ulewy trafia na wysuszony grunt, nie jest w stanie dotrzeć w głąb gleby, a jedynie spływa po jej powierzchni i – jeśli infrastruktura na to pozwala – jest odprowadzona do sieci kanalizacyjnej. Oznacza to, że tylko znikoma część gwałtownego opadu zasila wody podziemne.
Wysoko zurbanizowane aglomeracje, z szybko powiększającą się infrastrukturą handlową oraz mieszkaniową i powstającymi wokół nich parkingami czy placami pokrytymi utwardzoną powierzchnią, również zmniejszają zdolności retencyjne gleby, uniemożliwiając sprawny obieg wody. Zwiększają także ryzyko podtopień podczas deszczy nawalnych, gdyż woda opadowa, z powodu braku innych możliwości, spływa do kanalizacji, która nierzadko nie jest w stanie poradzić sobie z taką ilością. A to często kończy się miejscowymi podtopieniami lub zalaniem ulic.
W obliczu tych problemów dużego znaczenia nabiera zatem odpowiednie zagospodarowanie wody opadowej. Oznacza ono skuteczny odbiór nawet gwałtownych opadów, a następnie ich zgromadzenie oraz efektywne rozprowadzenie. Pierwszym miejscem, gdzie możemy takie rozwiązania wprowadzić, jest przestrzeń wokół domów.
Dobra rynna to podstawa
– Podstawowym elementem systemu zagospodarowania wód opadowych wokół domu jest oczywiście rynna. Poza walorami estetycznymi, powinna być ona przede wszystkim wydajna, trwała, szczelna, bezpieczna (wykonana z materiałów bez zawartości metali ciężkich, które mogłyby przedostać się do wody) oraz głęboka. Efektywność systemu rynnowego zależy wprost od głębokości rynien – im są głębsze, tym szybciej odprowadzają wodę z dachu. Taka jest rynna Kanion Wavin o zwiększonej wydajności hydraulicznej, którą zawdzięcza właśnie głębokości – to produkt o jednym z najgłębszych profili na rynku – wyjaśnia Agnieszka Wrzesińska, Menedżer Produktu Zagospodarowanie Wód Deszczowych w Wavin Polska.
System rynnowy Kanion został zaprojektowany w taki sposób, aby odprowadzać 100% wody deszczowej, zapewniając bezpieczeństwo podczas ulew. Wysoka efektywność odprowadzania deszczówki oznacza też oszczędności – w systemie można wykorzystać mniej rur spustowych, co obniża koszt orynnowania oraz poprawia estetykę budynku. Dodatkową ochroną – przed wychlapywaniem wody na elewację – jest specjalne wywinięcie wewnętrzne rynny.
– Wydajny system rynnowy powinien być nie tylko głęboki, ale również szczelny – zaznacza Agnieszka Wrzesińska. – To ważne zwłaszcza w przypadku deszczy nawalnych, gdy w ciągu kilku godzin suma opadów może przekroczyć średnią miesięczną. W systemie Kanion szczelność zapewniają: uszczelka dwuwargowa dająca podwójne zabezpieczenie miejsca styku, kształtki z podwójnym kołnierzem, który zabezpiecza łączenie elementów na rurze spustowej oraz złączka z wkładką chroniąca łączenie rynien i uszczelkę przed dostaniem się piasku niesionego przez wodę, co mogłoby spowodować rozszczelnienie systemu – dodaje.
Gromadzenie deszczówki? Prosto i bezobsługowo!
Szacuje się, że podczas deszczu z dachu o powierzchni 120 m² przez 20 minut można zebrać nawet 360 litrów wody. Pod warunkiem, że wiemy, w jaki sposób „przejąć”deszczówkę.
Fot. Łapacz deszczu Wavin |
System rynnowy połączony z odbiornikiem gruntowym to rozwiązanie pozwalające na zatrzymanie wody opadowej w glebie i powolne jej rozsączanie. Zapobiega stepowieniu terenu, zapewniając zieleń w ogrodzie. Gromadzenie deszczu w ten sposób oznacza podwójną oszczędność – zasilanie wód gruntowych, a więc w konsekwencji ograniczenie ilości wody do podlewania, oraz brak opłat za odprowadzanie deszczówki do kanalizacji.
Fot. System rynnowy Kanion, łapacz deszczu, skrzynki rozsączające |
Bo każda decyzja ma znaczenie.
[1] https://www.gov.pl/web/susza/najnowszy-raport-gus--polska-na-24-miejscu-w-unii-europejskiej-pod-wzgledem-odnawialnych-zasobow-wody-slodkiej
Nadesłał:
Alicja Sidorowicz
|