Mój ptysiu! Moja kapustko?


Mój ptysiu! Moja kapustko?
2013-05-16
Delikatne, chrupiące ciasteczka o kulistym kształcie wypełnia aksamitny krem lub bita śmietana. Wierzch zdobi mgiełka z cukru pudru, czekoladowa polewa, czasem karmel. Ptysie, bo o nich mowa, zna każdy amator wyrafinowanych wypieków. Czy wiesz, co łączy je z „kapustką”?

Parzone ciasto choux

Tajemnica lekkich ciasteczek tkwi w specyfice ciasta parzonego, zwanego potocznie ptysiowym lub ciastem choux. Pszenną mąkę zaparza się stopioną margaryną i wodą, a po wystudzeniu miksuje z jajami na gładką masę. Ciasto wyciskane szprycą, lub układane na blaszce małymi porcjami w kształt kulek, podczas pieczenia zyskuje jasnozłoty kolor, kruchość i puste wnętrze - doskonałe do wypełnienia ulubionym nadzieniem.

Francusko - polskie zabawy słowem

Francuzom okrągłe ciasteczka skojarzyły się z... małymi główkami kapusty, dlatego nazwali je petit choux (czyt. „pti szu"), czyli kapustki. My Polacy szybko zmieniliśmy obco brzmiące „ptiszu" na... „ptysiu" i tym sposobem ptysie zadomowiły się w naszym języku i zawojowały gusta kulinarne. Co więcej, w inspiracji francuszczyzną poszliśmy o krok dalej. Na wzór wyrażenia „mon petit chou" (dosłownie „moja kapustko"), będącego pieszczotliwym zwrotem oznaczającym „moje kochanie" czy „moje maleństwo", zaczęliśmy mówić słodko... „mój ptysiu"!

Jedno ciasto - mnóstwo możliwości

Maleńkie ptysie nadziewane lodami lub kremem i oblane czekoladową pomadą zyskały osobną nazwę - profiteroles. Efektowna konstrukcja z miniptysiów, sklejonych karmelem i ułożonych w kształt piramidy to tradycyjny francuski tort weselny, kryjący się pod nazwą croquembouche („chrupiący w ustach"). Ciasto parzone wyciśnięte w kształt gniazdka z dziurką pośrodku, a po upieczeniu przekrojone i wypełnione kremem waniliowym, staje się klasycznym ciastkiem Paris-Brest. Popularne eklerki w kształcie pałeczek przełożonych kremem budyniowym, czy też groszek ptysiowy - wytrawny dodatek do zup -  to tylko niektóre z wielu odsłon ciasta parzonego.

Tradycyjny produkt i  finezyjne wypieki

Sięgnij po tradycyjne składniki, obecne w Twoim domu od lat i przygotuj oryginalne francuskie wypieki. Margaryna Palma z Murzynkiem będzie doskonałą podstawą ciasta ptysiowego, sprawdzi się jako składnik aksamitnych kremów do nadziewania i czekoladowej polewy do dekoracji. Przepis na delikatne ciasteczka i tort ptysiowy à la croquembouche - w sam raz na przyjęcia komunijne czy inne specjalne okazje - znajdziesz poniżej.

Palma z Murzynkiem Spółki Bielmar to pełnotłusta (80% tłuszczu) margaryna kulinarna z dodatkiem oleju palmowego, komponowana według tej samej receptury od 40 lat. Zawiera ukwaszone mleko, witaminy A, D3 oraz naturalną witaminę E. Nadaje ciastu pożądaną konsystencję i kruchość, zapewnia też dłuższą świeżość. Doskonale sprawdza się także jako podstawa mas, kremów i polew. Dostępna w kostkach o gramaturze 250 g, w sugerowanej cenie det. ok. 2 zł/szt.

***

Ptysiowy torcik à la croquembouche

Składniki na około 60 mały ptysiów:

Ciasto:

250 ml wody

120 g (ok. 1/2 kostki) margaryny Palma z Murzynkiem

1 łyżeczka cukru

szczypta soli

150 g mąki

5 jajek

Krem:

500 ml mleka + 3 łyżki mleka

120 g cukru pudru

1/4 łyżeczki aromatu śmietankowego

1 laska wanilii

3 łyżki mąki kukurydzianej

5 żółtek

Polewa:

1 puszka kajmaku

1/2 kostki margaryny Palma z Murzynkiem

2-3 krople aromatu waniliowego

Do ozdoby:

cukrowa posypka, kwiatuszki z marcepanu

Sposób przygotowania:

Ciasto:

1. Zagotować wodę z margaryną, cukrem i solą. Zdjąć z ognia, dodać mąkę i energicznie wymieszać łyżką, żeby nie było grudek. Ciasto odstawić do ostygnięcia.

2. Do ciasta dodawać po jednym jajku i ucierać mikserem ustawionym na średnie obroty, aż składniki połączą się w jednolitą masę.

3. Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i łyżeczką lub szprycą nakładać małe porcje ciasta, zachowując odstępy. Piec w piekarniku nagrzanym do 180˚C na funkcji termoobieg przez  20 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 160˚C i piec jeszcze przez 10 minut (na funkcji góra-dół w temperaturze 190˚C, a później 170˚C).

Krem:

4. Mąkę rozrobić z żółtkami i 3 łyżkami mleka.

5. W rondelku z grubym dnem podgrzać  pozostałe mleko z cukrem pudrem i nasionkami wanilii. Kiedy będzie prawie wrzało, zdjąć z ognia i dodać masę z żółtkami, energicznie wymieszać i ponownie postawić na ogniu. Cały czas mieszając, doprowadzić do wrzenia i trzymać na małym ogniu przez około 2 minuty. Zdjąć z ognia, dodać aromat śmietankowy, wymieszać. Krem nakryć folią spożywczą, żeby nie zrobił się kożuch i odstawić do całkowitego ostygnięcia.

Polewa:

6. Kajmak przełożyć do rondelka, dodać posiekaną margarynę. Podgrzewać cały czas mieszając, aż powstanie jednolita, gorąca masa. Zdjąć z ognia i dodać aromat, wymieszać.

7. Krem przełożyć do szprycy i nadziewać nim ostudzone ptysie. Następnie maczać je w ostudzonej polewie, ozdobić posypką i odstawić na około 20-30 minut, żeby polewa trochę stężała.

8. Na paterze o średnicy 20 cm układać ptysie, zlepiając je polewą toffi i formując wieżyczkę. Udekorować ją posypką cukrową i kwiatuszkami z marcepanu.

Nadesłał:

KMC

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl