Najważniejsze zdania, myśli, wypowiedzi VII Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach
W VII Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach (European Economic Congress – EEC) wzięło udział 7500 reprezentantów środowisk gospodarczych z całego świata, 700 panelistów, 550 przedstawicieli mediów. Wybrane wypowiedzi najważniejszych ekspertów stanowią jedno z podsumowań największej imprezy Wybrane wypowiedzi najważniejszych gości VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach ujęte w zagadnienia tematyczne:
Przyszłość Europy. Inwestycje
Jyrki Katainen, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, komisarz UE ds. miejsc pracy, wzrostu, inwestycji i konkurencyjności
– Celem Komisji Europejskiej jest wzrost inwestycji prywatnych, czemu ma służyć m.in. plan Junckera. Patrzymy na inwestycje w Europie długoterminowo – mówimy tu o kwocie 300 mld euro. Plan składa się z trzech głównych części, z których najważniejsza obejmuje pogłębienie i harmonizację unijnego rynku wewnętrznego. W tym roku komisarz Elżbieta Bieńkowska ma przedstawić strategię rozwoju unijnego wolnego rynku.
Kolejny cel to bezpieczeństwo energetyczne UE oraz unia energetyczna. Europa potrzebuje więcej połączeń, zwłaszcza gazowych, gdyż wiele państw wciąż jest uzależnionych od jednego dostawcy. Ostatni cel to reforma rynku kapitałowego. Tak, aby zwiększyć dostęp do finansowania. Temu będzie służyć Europejski Fundusz Inwestycji Strategicznych, który będzie koncentrował się na wsparciu dla inwestycji prywatnych, a także tych, które będą realizowane w ramach formuły partnerstwa publiczno-prywatnego.
Komisja Europejska skupia się na funduszach strukturalnych, które zharmonizują rynek i pomogą sektorowi prywatnemu inwestować w Europie oraz pomogą finansować ryzykowne przedsięwzięcia. Pamiętajmy, że to przedsiębiorcy zmieniają rynek.
Elżbieta Bieńkowska, komisarz UE ds. wspólnego rynku, przemysłu i przedsiębiorczości
– Koncentrujemy się wszyscy na pieniądzach, każdy kraj Unii uważa, że ma najlepsze projekty do sfinansowania, a często zapominamy o tym, że te projekty muszą być dobre nie tylko z punktu widzenia poszczególnych krajów członkowskich, tylko całej Unii
i jeszcze muszą zainteresować kapitał prywatny.
Każdy kraj UE ma regulacje chroniące rynek wewnętrzny, a musimy zdać sobie sprawę z tego, że takie działania osłabiają Unię jako całość, bo to właśnie wspólny rynek jest najwyższą wartością Europy. Europo, jeśli nie zrozumiesz, że wspólny 500-milionowy rynek to nasz największy atut, to zaczniesz przegrywać i tracić konkurencyjność.
Administracja, ani biurokracja, nie tworzą miejsc pracy. To przedsiębiorcy powinni nam powiedzieć, w jakim kierunku zmieniać regulacje, by bardziej otwierać wolny rynek i rozwijać inwestycje. To nieprawda, że Bruksela wie wszystko lepiej.
Jerzy Buzek, europarlamentarzysta, przewodniczący Parlamentu Europejskiego w latach 2009-2012, premier RP w latach 1997-2001, przewodniczący Rady Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach
– Na poprzednich kongresach mówiliśmy o energetyce, innowacjach, potrzebie otwarcia Europy na Chiny i Afrykę, a obecnie także na Indie. Mówiliśmy o potrzebie nadania europejskiej gospodarce nowego impetu rozwoju, a w końcu o reindustrializacji, której wymaga Europa. Ostatnio mówiliśmy o porozumieniu handlowym między Europą i Ameryką. To sytuacja, do której trzeba się bardzo dobrze przygotować, jeżeli wszystkie strony mają na tym skorzystać. Te tematy nie straciły na aktualności, ale doszedł nowy – jeżeli chcemy ruszyć gospodarkę do przodu, musimy zwiększyć inwestycje.
Wyzwaniem dla całej Europy jest pozostawienie za sobą stagnacji, która czasem może być bardziej niebezpieczna niż kryzys, bo może się utrzymywać przez dekadę i dłużej. Walczymy o wzrost rzędu 3-5 proc., a nie półtora czy nawet pół, jak jest teraz w Europie.
Mamy dwie drogi. Pierwsza to zwiększenie ilości pieniędzy w europejskim systemie finansowym, a druga to zwiększenie poziomu inwestycji, bo dziś są one na poziomie o 20 proc. niższym, niż przed kryzysem. To bardzo duża różnica i tę sytuację trzeba poprawić. Zdaniem ekonomistów, ilość pieniądza w europejskim obiegu jest wystarczająca, ale problemem jest brak optymizmu. Zadaniem europejskich instytucji jest zwiększyć poziom zaufania do gospodarki.
Markku Markkula, przewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów
– Potrzebujemy inwestycji realizowanych z wykorzystaniem najnowszych technologii, które biorą na siebie ryzyko bycia pionierem w danej dziedzinie. Niezbędne jest mobilizowanie regionów europejskich w celu zapewnieniu „oddolnego” poparcia dla tych inicjatyw.
Po to, by planowane inwestycje miały najlepsze skutki dla regionów, potencjał inwestycyjny musi przekładać się na życie codzienne mieszkańców UE. W tym celu konieczne jest wykorzystywanie lokalnych zasobów, objęcie inwestycjami małych projektów i klastrów projektów, a także innowacyjne łączenie różnych elementów, na przykład nowoczesnych start-upów z bardziej tradycyjnymi projektami o charakterze choćby infrastrukturalnym.
Janusz Lewandowski, przewodniczący Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów RP, poseł do Parlamentu Europejskiego
– Europa inwestuje dziś za mało, by zapewnić sobie odpowiednie tempo wzrostu gospodarczego i ożywić rynek pracy – pomimo tego, że kapitał niezbędny do tych inwestycji jest dostępny. Problem w tym, że choć pieniądze są, widać awersję do podejmowania ryzyka.
Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki RP
– Unia Europejska nadal jest branżowa i podzielona granicami, a szczególnie w obliczu kryzysu gospodarczego ujawniły się tendencje protekcjonistyczne w wielu krajach Wspólnoty. Na dziś kluczowe są zamówienia publiczne, dopracowanie kryteriów, a szczególnym priorytetem powinno być uwalnianie przedsiębiorczości młodych ludzi.
Witalij Kliczko, mer Kijowa
– Sukces Polski we wdrażaniu reform jest dla mieszkańców Ukrainy najlepszą motywacją. Chcemy jako kraj iść tą samą drogą, dążyć do rozwoju gospodarczego i stabilizacji, i tak jak Polska, stać się pełnoprawnym członkiem rodziny europejskiej.
Innowacyjność i wzrost gospodarczy
Bronisław Komorowski, prezydent RP
– Polska gospodarka jest nie tylko formalnie częścią gospodarki Unii Europejskiej, jest jej coraz bardziej istotną częścią – rozwój ekonomiczny naszego kraju jest ważny z punktu widzenia przełamania kryzysu w Europie.
Musimy w Europie przekształcać tradycyjną ekonomię w gospodarkę opartą na wiedzy. Dla Polski oznacza to wykorzystanie najlepiej w dziejach wykształconego pokolenia młodych Polaków. To nasz ogromny potencjał rozwojowy.
Reindustrializacja, ale oparta na innowacjach, to szansa na przyspieszenie rozwoju całej Europy. Nie da się bowiem konkurować wyłącznie niskimi kosztami pracy, a konkurować trzeba. Trzeba też przy tym stwierdzić, że funkcjonuje w naszej rzeczywistości zbyt wiele barier dla rozwoju innowacji. Nie pojawiły się dotychczas w polskim systemie podatkowym ulgi, które zachęcałyby do innowacyjności.
Nie zaczynamy od zera, choć wciąż wiele mamy do zrobienia. Polskie uczelnie muszą otworzyć się na naukowców z zagranicy, muszą stać się – wzorem najlepszych – centrami kreatywności.
Carlos Moedas, komisarz UE ds. badań, nauki i innowacji
– Europejski Fundusz Inwestycji Strategicznych zwiększy nasze możliwości finansowania innowacyjnych projektów i po 2020 roku może być kluczowym narzędziem wspierania innowacyjności. Fundusz pomoże usunąć jedną z barier blokujących dziś inwestycje
w innowacje – awersję do ryzyka.
Europa cierpi obecnie na brak inwestycji. To efekt niepewności co do perspektyw gospodarczych, zjawisko skądinąd jak najbardziej zrozumiałe po największym od lat kryzysie gospodarczym. Trudno zatem oczekiwać, że inwestycje w innowacyjne rozwiązania, z natury rzeczy najbardziej ryzykowne, będą cieszyły się powodzeniem. Niepewność to tylko jeden czynnik, drugi to znacznie gorsza sytuacja finansowa wielu europejskich firm. Kryzys finansowy oznaczał obcięcie budżetów badawczo-rozwojowych, a to jeszcze bardziej utrudniło sytuację.
Jeżeli czegoś w Europie nie robimy, jakieś projekty nie są realizowane, to po prostu oznacza, że przedsiębiorcy nie mają odpowiednich warunków do realizacji swoich celów. Musimy po prostu zmniejszyć bariery dla innowacyjności w państwach członkowskich, a powinnością Komisji Europejskiej jest namawianie ich do tego
Patrzę ze smutkiem na młodych Europejczyków, którzy mówią, że musieli wyjechać z Europy, aby zrealizować swoje innowacyjne projekty. Musimy poradzić sobie z barierami regulacyjnymi i barierami w finansowaniu, które dziś przeszkadzają nam w osiąganiu celów.
Innowacje to zapewne najważniejszy, chociaż nie jedyny element budowania konkurencyjnej przewagi gospodarki. Z pewnością jednak najbardziej wrażliwy na przeregulowanie i niestabilność finansową. W Europie powinniśmy zmienić klimat inwestycyjny i gospodarczy poprzez reformy strukturalne, wtedy będziemy zmierzać we właściwą stronę. Siła myśli już jest, musimy teraz odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie jest ona angażowana na kolejnych etapach, dlaczego nie mamy wynalazców pracujących dla firm.
Jerzy Buzek, europarlamentarzysta, przewodniczący Parlamentu Europejskiego w latach 2009-2012, premier RP w latach 1997-2001, przewodniczący Rady Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach
– Od lat walczę o wsparcie dla czystych technologii wykorzystania węgla i słyszę odpowiedź, że nie można na to wyłożyć publicznych pieniędzy, bo to ryzykowna inwestycja. A za chwilę ci sami ludzie mówią, że jesteśmy za mało innowacyjni. A przecież innowacje to ryzyko.
Szczególną rolę w procesie modernizacji kraju może odegrać nowe pokolenie, które zrozumie, że bez innowacji kraj nie będzie się szybko rozwijał.
Państwo, gospodarka, wolność
Leszek Balcerowicz, przewodniczący Rady Forum Obywatelskiego Rozwoju
– Te kraje, które bardziej konsekwentnie poszły w kierunku wolności gospodarczej i państwa prawa, uzyskały lepsze wyniki pod względem wzrostu gospodarczego. A wzrost ten jest absolutnie niezbędny dla biednych społeczeństw.
Polska więcej niż podwoiła rozmiary gospodarki. Ale nigdy nie jest tak, że przeszłe sukcesy są gwarancją przyszłych sukcesów. Otóż bez większej dawki reform, Polska trwale spowolni rozwój gospodarczy. Najważniejsze, że nie traciliśmy czasu, szerokim frontem wprowadziliśmy wolność gospodarczą i konkurencję. W małym i średnim kraju, nie ma konkurencji – bez konkurencji zagranicznej.
W każdym systemie politycznym własność państwowa oznacza władzę polityków nad przedsiębiorcami i jest destrukcyjna dla wolności gospodarczej. W gospodarce nic nie może zastąpić konkurencji.
Jan Kulczyk, przewodniczący rady nadzorczej Kulczyk Investment, założyciel CEED Institute
– Zarzuca się przedsiębiorcom, że chcą mieć wpływy polityczne. Nie powinni mieć. Dużo częściej to jednak państwo przekracza barierę w obszarach gospodarczych, nie mając często wystarczających kompetencji. (...)
Dla przedsiębiorcy prywatnego celem jest nie tylko zysk, lecz rozwój wieloletni, a nawet przez wiele pokoleń. Natomiast w przedsiębiorstwach państwowych, tak jak w polityce, jest to kadencyjność i horyzont rozwoju skrócony do czterech lat.
Horst Koehler, prezydent Niemiec w latach 2004-2010, ekonomista
– Nie ma modelu idealnego dla wszystkich krajów – każde państwo musi znaleźć własną równowagę między wolnością gospodarczą, własnością prywatną i interwencją państwa. Ważne jednak, by trzymać się jasnej zasady, że jeśli w kwestii obecności państwa mamy jakiekolwiek wątpliwości, to zawsze oddajemy głos wolności rynkowej.
Europa i świat. Nowe rynki
Nkosazana Clarice Dlamini-Zuma, przewodnicząca Komisji Unii Afrykańskiej
– Jeszcze niedawno nazywano Afrykę kontynentem beznadziei. Od ponad 10 lat jest to jednak jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się regionów na świecie, miejsce wielkich możliwości i kontynent przyszłości – ze względu na młodą populację i rosnącą klasę średnią.
Prognozy wskazują, że dzięki tak dynamicznemu rozwojowi, rośnie popyt i w ciągu kolejnej dekady Afryka będzie kontynentem z 300 milionami konsumentów z klasy średniej, czyli równej obecnie Europie.
Nie chcemy być jednak tylko rynkiem zbytu towarów lub miejscem pozyskiwania surowców. Chcemy być miejscem silnego uprzemysłowienia, gdzie dobrze rozwinięte są usługi. Chcemy dywersyfikować gospodarkę i przejść do takich gałęzi przemysłu, które
z wykorzystania tych surowców są w stanie wyprowadzić wyższe wartości dodane.
Wśród wielu potrzeb Afryki trzeba wymienić konieczność rozbudowy potencjału produkcji energii, dla potrzeb krajów, w których rośnie zapotrzebowanie na nią w związku z rozwojem sektora przemysłu. Powinien to być jednak miks energetyczny, oparty w większym stopniu na źródłach odnawialnych, co wymaga inwestycji i technologii. Afryce potrzeba też budowy korytarzy energetycznych, na wzór tego, jaki zorganizowały kraje z regionu wschodniego i południowego kontynentu. (...)
Na początku roku przyjęto dokument Agenda 2063, jako program ramowy dla mobilizacji rozwoju krajów Afryki. Agenda kładzie szczególny nacisk na rozwój zasobów ludzkich, zwłaszcza edukacji zdrowotnej. Staramy się obudzić rewolucję umiejętności, szczególnie w zakresie nauki i inżynierii. Szukamy rozwoju nowych technologii w kooperacji publiczno-prywatnej.
Kolejnym obszarem potencjalnego wzrostu jest rolnictwo, które wciąż osiąga wyniki znacznie poniżej swoich możliwości. Wymaga to rozwoju technologii, szczególnie w sferze nawodnienia, składowania i transportu.
Chcemy zmienić sytuację na kontynencie, dlatego zapraszamy do wielorakiej współpracy firmy, także z Polski. W maju otwarty zostanie w Etiopii polski zakład produkcji opon, a bliskie jest planowane otwarcie polskiej fabryki nawozów sztucznych w Senegalu.
Energia, przemysł, klimat
Dominique Ristori, dyrektor generalny ds. energii Komisji Europejskiej
– Polityki energetycznej UE nie można zredukować do wymiaru emisji CO2 i przemysłu. Reindustrializacja powinna być prowadzona w sposób niskowęglowy i konkurencyjny, a energia, przemysł i klimat powinny się na wzajemnie wzmacniać. Można prowadzić politykę energetyczną biorąc pod uwagę wszystkie te trzy rzeczy, one się wzajemnie napędzają. Trzeba przy tym pamiętać również o odbiorcach energii.
Rokas Masiulis, minister energetyki Litwy
– W UE wiele się robi, by zwiększać udział energetyki odnawialnej i zmniejszać emisję CO2. Świeże, nowoczesne spojrzenie na energetykę – tak, ale najpierw zadbajmy o jej fundamenty.
Często się mówi na przykład o kosztach emisji, ale my, na Litwie w pierwszej kolejności pytamy, czy energia jest w ogóle dostępna… Bo najdroższa energia to taka, której nie ma, kiedy potrzebują jej konsumenci. Litwa to, być może, jeden z krajów najbardziej narażonych na ryzyko energetyczne.
Laszlo Szabo, wiceminister spraw zagranicznych i handlu Węgier
– Trzeba patrzeć szerzej, także na kraje spoza UE, żeby Wspólnota mogła być w odpowiedni sposób połączona ze światem zewnętrznym. Potrzebujemy infrastruktury, potrzebujemy interkonektorów energetycznych, bo energia w UE jest dwa razy droższa niż w Stanach Zjednoczonych i z tym coś trzeba zrobić, jeśli europejska gospodarka ma mieć szansę konkurować w przyszłości na globalnym rynku.
Surojit Ghosh, członek zarządu ArcelorMittal Poland
– Sektor stalowy jest ważnym elementem przemysłu, stal jest potrzebna wszędzie. Branża stalowa w UE przeżywa jednak kłopoty, ponieważ ceny energii elektrycznej w Europie są blisko o połowę wyższe niż w Stanach Zjednoczonych, a ceny gazu są wyższe o ok. 1/3. Nasi klienci nie chcą płacić za to, że w UE energia jest droższa niż gdzie indziej. Jak ktoś na świecie jest w stanie wyprodukować stal taniej niż w Europie, to klienci tam ją będą kupować. To politycy zadecydują, czy stal będzie produkowana w Europie, czy gdzieś indziej na świecie.
Często słyszymy, że reindustrializacja dla UE jest bardzo ważna, ale mamy wrażenie, że to tylko słowa bez pokrycia. Widzimy sprzeczność tych deklaracji z polityką klimatyczną UE.
Unijni i krajowi decydenci powinni bardziej słuchać biznesu. Europejski przemysł potrzebuje bezpiecznej, dostępnej i niedrogiej energii, tak jak reszta świata.
Marek Woszczyk, prezes PGE Polska Grupa Energetyczna
– Punkt startu, w którym rozpoczęto wdrażanie celów polityki energetyczno-klimatycznej, był inny w 15 państwach „starej” UE, a inny w nowych państwach członkowskich. Dlatego dla nowych państw członkowskich, w tym i Polski, ważne są mechanizmy kompensacyjne, aby móc się dostosować do kosztów i przemian w odpowiednim tempie. Niezbędne jest uwzględnianie specyfiki poszczególnych państw UE, ich zasobów i uwarunkowań geograficznych.
***
Europejski Kongres Gospodarczy (European Economic Congress – EEC) w Katowicach to trzydniowy cykl debat, spotkań i wydarzeń towarzyszących z udziałem sześciu tysięcy gości z Polski, Europy, świata. W blisko 100 sesjach bierze co roku udział kilkuset panelistów, komisarze unijni, premierzy i przedstawiciele rządów państw europejskich, prezesi największych firm, naukowcy i praktycy, decydenci, mający realny wpływ na życie gospodarcze i społeczne.
W opiniotwórczym gronie, w formie otwartej debaty publicznej, prowadzone są rozmowy o kwestiach najistotniejszych dla rozwoju Europy.
Europejski Kongres Gospodarczy został uznany za forum jednej z najbardziej reprezentatywnych dyskusji o przyszłości Europy. Tezy wystąpień najważniejszych uczestników są często cytowane i szeroko komentowane.
Organizatorem Europejskiego Kongresu Gospodarczego, od pierwszej edycji w 2009 roku, jest Grupa PTWP SA.
###
Więcej informacji o Europejskim Kongresie Gospodarczym – www.eecpoland.eu
Więcej informacji o organizatorze – Grupa PTWP SA – www.ptwp.pl
Zapraszamy również:
Wirtualne biuro prasowe: media.eecpoland.eu
Facebook: facebook.com/EECKatowice
Twitter: twitter.com/EECKatowice
Dodatkowe informacje dla mediów:
Marta Stach, Rzecznik Prasowy EEC/Imago PR
M. 609 808 119, E. m.stach@imagopr.pl
Nadesłał:
ImagoPR
|