Pozytywna Dyscyplina - mądra alternatywa dla bezstresowego wychowania
Bezstresowe wychowanie czy rygorystyczny system nagród i kar? Wielu rodziców bezradnie rozkłada ręce i zastanawia się, która metoda pomoże im odnieść wychowawczy sukces. Rozwiązaniem jest Pozytywna Dyscyplina, czyli złoty środek między srogimi zakazami, a kompletnym brakiem granic.
Brak granic to brak wychowania. Dzieci wychowywane bezstresowo często są nieprzygotowane do radzenia sobie z trudnościami i wyzwaniami, które spotkają na swojej drodze. Nie da się całkowicie wyeliminować stresu z życia człowieka, a przesadna ochrona dziecka przed stresogennymi sytuacjami bardzo często prowadzi do wykształcenia wyuczonej bezradności i braku podstawowych kompetencji społecznych. Jak więc w dojrzały sposób wyznaczać granice i szanować przy tym potrzeby dziecka?
DYSCYPLINA NIE WYKLUCZA EMPATII
Słowo “dyscyplina” bardzo często kojarzy się negatywnie i jest utożsamiane z przesadnym rygorem oraz sztywnymi zasadami. Wiele osób myśli, że nie da się jej pogodzić z empatią, szacunkiem i zrozumieniem, szczególnie w wychowywaniu dzieci. Pozytywna Dyscyplina jako metoda wychowawcza przełamuje ten mit i udowadnia, że stanowczość nie wyklucza szacunku i uprzejmości.
- Można być jednocześnie empatycznym i skutecznym rodzicem, wspierającym rozwój kompetencji społecznych dziecka, wskazującym mu jego mocne strony, a przede wszystkim szanującym jego autonomię. Pozytywna Dyscyplina jest koncepcją, która zakłada, że podstawową potrzebą każdego człowieka jest potrzeba przynależności. Żeby być częścią określonej społeczności i czuć się w niej dobrze, trzeba posiadać podstawowe kompetencje interpersonalne, ułatwiające komunikację z otoczeniem. W przedszkolach Akademia Maluchów stosujemy zasady Pozytywnej Dyscypliny, by już od najmłodszych lat rozwijać
w dziecku zasoby, które pomogą mu zyskać społeczną akceptację, zaspokoić potrzebę przynależności i stać się szczęśliwym, autonomicznym dorosłym. - mówi Agnieszka Białecka-Rutkowska, certyfikowana edukatorka Pozytywnej Dyscypliny.
Mądry i empatyczny rodzic, stanowczy i asertywny wobec malucha, jest w stanie stworzyć uporządkowany i zrozumiały dla niego świat. Konsekwentne przestrzeganie wzajemnie ustalonych reguł ułatwia wykonywanie nawet podstawowych czynności, jak mycie zębów, czy ubieranie się, które początkowo mogą być dla dziecka monotonne i problematyczne.
AUTORYTET BEZ KIJA I MARCHEWKI
Pozwalanie dziecku na wszystko eliminuje z procesu wychowawczego budowanie autorytetu. Przesadne stosowanie nakazów i zakazów prowadzi z kolei do wychowania autorytarnego, bez poszanowania autonomii drugiego człowieka. Jak w dojrzały i świadomy sposób budować szacunek wobec rodzica? Według koncepcji Pozytywnej Dyscypliny, mądre wspieranie dziecka, to m.in. skuteczne stawianie granic, niekoniecznie za pomocą kar i nagród.
- Kara nie uczy, jak rozwiązywać problemy i unikać popełniania błędów. Kiedy dziecko nie radzi sobie z daną sytuacją, warto je wspierać w poszukiwaniu rozwiązań i koncentrować jego uwagę na wnioskach, które może wyciągnąć z napotkanych trudności. Bardzo o to dbamy w naszych przedszkolach. - komentuje Agnieszka Białecka-Rutkowska. Dodaje: Nie zapominajmy też o równoczesnym wzmacnianiu pewności siebie najmłodszych. Doceniajmy wysiłek i postępy w drodze do celu, zachęcajmy dziecko do podjęcia wyzwania, zamiast nagradzać je jedynie za sukcesy. Dzięki temu wzrośnie jego poczucie sprawczości oraz motywacja do działania. A wtedy żaden kij i marchewka nie będą potrzebne, by skutecznie budować autorytet w oczach malucha.
Stosowanie technik Pozytywnej Dyscypliny pomaga wychowywać dzieci pewne siebie, ale nie roszczeniowe, wrażliwe na potrzeby innych i przygotowane do życia w środowisku społecznym. Podstawowe kompetencje interpersonalne rozwijane od najmłodszych lat
i zaspokajanie potrzeby przynależności pozwoli im wyrosnąć na niezależnych dorosłych, którzy znają swoje mocne strony i potrafią sobie radzić ze stresem.
Nadesłał:
Aleksandra Matuła
|